poniedziałek, 18 maja 2020

37.

Drzewa i ptaki mówią bez ustanku: niech ubóstwiony zostanie każdy zwykły dzień, bowiem nie ma świętości większej nad proste plecy i codzienny ciężar (pamiętaj jednak, by przenosić go z jednej ręki do drugiej). Na podobieństwo leśnych bogów, w znoju znajdź spokój, w odpoczynku stóp rozkosz, w drodze cel. Bądź pozdrowiony błądzący, ty bowiem dostąpisz przebóstwienia, jeśli bestie swoje w proch obrócisz, podcinając im skrzydła. Błogosławiony bowiem pełzający, on z piersią w trawie ujrzy wszystkie gwiazdy w konstelacji źdźbła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Jej własne sztormy były zawsze najstraszniejsze. I w głębi duszy Filifionka była trochę dumna ze swoich katastrof".