poniedziałek, 22 maja 2017

10.

Chciałabyś nie chcieć. Pustką wyplatać trójwymiarowe kształty, które można dotknąć, a dotyk ten zapamiętać. Domniemana jest przyszłość, a biegniesz tam, jakby coś cię goniło, jakby tam wreszcie miało być wyraźnie widać i słychać to dziś, którego tutaj nie ma. Jesteś dziurawą tkaniną, zjedzoną przez mole, suszoną na słońcu, albo wyplutą pestką moreli, wyplutą pestką czereśni, wyplutą pustką. Godziny odbijają się od ścian jak tenisowe piłki, emocje wypływają na powierzchnię basenu, niewidzialny babciny zegar odmierza czas rozgrywek. Wygrasz, czy dasz się pokonać? Samotność powiesisz na szyi jak medal czy sznur? Zobacz jak dym unosi się z tego zakłopotania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Jej własne sztormy były zawsze najstraszniejsze. I w głębi duszy Filifionka była trochę dumna ze swoich katastrof".