wtorek, 11 kwietnia 2017

1.


Tak, teraz będę się tłumaczyć, że piszą wszyscy, a niektórzy pięknie, że składam się z ciągłych powtórzeń, często tak bardzo nieinterpunkcyjnych, że niektóre neologizmy mi wychodzą, ale inne mniej, więc w zasadzie dlaczego... 
Jestem tak bardzo przesadnie sentymentalna, no i głupio już mówić, że teksty Nosowskiej śnią mi się po nocach, bo komu nie? Najgorsze, że głupio się też tłumaczyć, zwłaszcza że to prowadzi do nadużywania wielokropków... 
Nie chciałabym wcale na siłę, na przykład zaczynać od "a więc wiosna", choć to byłby całkiem niezły początek, przynajmniej przez chwilę nie byłoby o sobie, albo o jakimś tobie, bo przecież zawsze jest jakiś ty, wspominałam, że ciut sentymentalnie? Delikatnie mówiąc... Delikatnie mówiąc z tą wiosną to jeszcze właściwie nie wiadomo.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Jej własne sztormy były zawsze najstraszniejsze. I w głębi duszy Filifionka była trochę dumna ze swoich katastrof".